Minęło "trochę" czasu od chwili kiedy na moim blogu pojawiły się ostatnie zdjęcia... Cóż, była zima, dużo pracy od świtu aż po zmierzch, a tym samym niewiele okazji by wykorzystać najlepsze światło...
Ale po każdej nocy wstaje dzień i oto efekty pierwszej tegorocznej "profesjonalnej" sesji!
Zaczynam od małego człowieczka, ale wielkiego wyzwania!
Kolejny raz przekonałem się, że nasze najmłodsze pociechy cechuje 100% naturalność, brak jakichkolwiek kompleksów przed obiektywem, ale również... niesamowita ruchliwość i absolutny brak szacunku dla fotografa i jego fachowych porad :))))
Słowem podsumowania - ciężka praca :)))
Mam tylko nadzieję, że końcowy efekt Was, szanowni "oglądacze", zadowoli...
Panie i Panowie...
oto Igor!!!

no, warto było czekać :) zdjęcia fantastyczne, jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńdzięki Bogu idzie wiosna to i zdjęć przybędzie, mam nadzieje :)
twiggon